04 października 2007, 22:05
No i jestem, szykowałam się z tym blogiem od kilku dni..
Pierwsze plany, to by postawić go na nogi "first day of highscool" ale jakos czasu zbrakło.. ;)
Nie szkodzi, 4 października to też ładna data. Ciekawe ile blogów tego dnia się tu ujawniło ;p
Ale co to ja miałam.. no tak, kapryśna ma natura zafundowała mi dzisiaj kapryśny humor i kapryśne mi sie wydawało wszystko, nawet pogoda (choć słońce świeciło).A ponieważ postanowiłam wybrać się na zakupy zaraz po zajeciach obralam kierunek dom handlowy i sklep "wszystko za 5tke" Rózne duperele tam stały na pólkach, od szklanek, przez sprzet do majsterkowania wątpliwej jakości po porcelanowe figurki i ramki na zdjecia. Początkowo chciałam sprawić sobie podusie "Jasia" tak zwanego. Skoro jednak był twardszy niż mój zagłowek zrezygnowałam z tej pocieszanki... i wtedy znalazłam cudne seledynowe kapcioszki, ktore tak smiesznie klapały przy kazdym kroku.. a skoro za 5 zlotych.. kto by sie dlugo zastaanawial.. humor skutecznie poprawiony, w nogi cieplo, a w portfelu wcale nie pusto (jeszcze)...